Jakiś czas temu pisałam, że zamierzam zrobić dom na szaro.... i zrobiony! Wiedziałam, że kolor szary jest super uniwersalny i wyjątkowo specyficzny, jednak nie miałam pojęcia jak trudno dobrać odpowiedni odcień. Zależało mi na kamiennej, ciepłej szarości, jednak okazuje się, że w każdej części domu wybrany odcień zachowywał się inaczej: jeden wpadał w zieleń, inny w fiolet lub błękit. Stanęło na odcieniu nordyckie mgły i przyznaję, że jestem z niego bardzo zadowolona.
Niestety z pokazaniem efektów jest problemik: zrobiłam sesję, zdjęcia "obrobiłam" ale zanim zabrałam się na napisanie posta... padł mi całkowicie komp. Nic nie udało się odzyskać z dysku :((((( Owszem, fotki można znów zrobić, ale bez tego zapału i świeżości co pierwszym razem wyszły... nijakie. Cóż, nic dwa razy się nie zdarza.... Wklejam kilka fot z drugiego podejścia, choć trochę oddadzą efekt zmian...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz