sobota, 26 czerwca 2010

Weekend w Bullerbyn

Wieczór....
Księżyc...
Ptaki.... żaby... nietoperze ;)
Fajnie jest na wsi, a właściwie w lesie!
Pyszne winko lekko wirujące w głowie, oszałamiający zapach maciejki... i pomyślec, ze mam to na co dzień !







a to mój nowy nabytek: srebrzony świecznik nabyty na bazarze w tle frywolitka, która dostałam od mamy:




i moje ukochane róże
tawuła:
i ta oszałamiająca maciejka!
oraz przebój lata, lavendulla :)

i cudowna wróżka ;)

czwartek, 24 czerwca 2010

nowości ogrodowe

Na początek... coś apetycznego. Pomimo dżdżystej pogody owoce porzeczki dojrzewają, jak widać apetycznie :)
podobnie agrest, jeszcze mu troszkę brakuje, ale już tuż, tuż...
a to nowo nabyty egzemplarz borówki wysokiej, odmiana PATRIOT, wczesna i podobno bardzo smaczna.... niestety przy sadzeniu odłamała mi się najbardziej owocująca gałązka...
i kolejny nowy nabytek: niezwykle ciekawa odmiana clematisa o nazwie WYEVALE, rosnąca w formie krzewu, wg zapewnień sprzedawcy w lipcu ma się popisać dużą ilością przeuroczych niebieskich kwiatków, przypominających kwiaty hiacynta. i ponoć podobnie oszałamiająco pachną!

a teraz róze: na początek mała wariacja w sepii ;)
i właśnie rozkwitła gwiazda mojego ogródka - lovely fairy
jej czerwona koleżanka charming cover

i znów nowość w moim ogrodzie - rosa glauca, czyli róża czerwonawa, przeurocza dzika różyczka, niestety w tym roku już przekwitła, pozostaje mi cieszyć się jej pięknymi purpurowymi liśćmi i owocami, które wkrótce zaczną dojrzewać!

oraz moje największe różane życzenie z ostatnich miesięcy - rosa nitida czyli róża błyszcząca :) kolejna dzikuska w mojej różanej kolekcji :)
oraz kolejne ogrodowe spełnione marzenie: juniperus c. HORSTMANN, bardzo atrakcyjna odmiana jałowca pospolitego. na razie jest malutki, ale jak urośnie... dołączy do mojej czarodziejskiej kolekcji dziwnych kształtów... ;)

i brzozowy listek na dobranoc.... :)

wtorek, 22 czerwca 2010

kilka nowych gadżetów...

czas nadrobić zaległości... i pokazac nowości od czasu mego znikniecia z forum. I tak przybyły ostatnim czasem dwie poduchy.....
lustro w hallu...
a zuppełnie nowy nabytek to kinkiety na scianach z łupka.... nie zupełnie jest to TO O CO mi chodziło... ale ile można szukać? ;)
i widoczki... slonko zachodzi prześlicznie, wokól gra świateł i kolorów, mamy najdłuższe dni w roku, ale wieczory chłodne, wilgotne, zupełnie nie zachecąjace do spedzania ich na tarasie...

poniedziałek, 21 czerwca 2010

w moim ogrodzie....

gdzie czas umyka.... to już drugi rok, kiedy zaczęłam zapełniać puste, zniszczone po budowie, piaszczysto gliniaste otoczenie naszego domu. Prace posuwają się pomału, a wraz z upływem czasu i wzrostem roślin koncepcje wciąż się zmieniają... Efekt docelowy: trochę tajemniczy, dziki i pasujacy do leśnego otoczenia ogród. Na razie w całości nie prezentuje się zbyt okazale, dlatego uchylam tylko rąbka przyszłej tajemnicy i pokazuję pojedyncze okazy zamieszkujące wokół naszego domu....

środa, 16 czerwca 2010

czarne chmury nad moim Bullerbyn.....

... aura jaka jest - wszyscy widzą.... przedziwna ta wiosna w tym roku, ale i tak jestem przeszczęśliwa, ze omijaja nas te wszystkie straszne kataklizmy, które nie oszczędzaja naszego kraju....